środa, 9 maja 2018

"Miły boje się Twoich powrotów..."

Powolnym krokiem podszedł do biurka, wygodnie usiadł, poprawił spadające z nosa okulary, otworzył laptopa i zdmuchnął kurz zalegający na matrycy i klawiaturze. zgodnie ze zwyczajem przed przystąpieniem do jakiejkolwiek pracy sprawdził wszystkie media społecznościowe, skrzynki mailowe oraz co tam ciekawego pojawiło się na Youtube. Z poziomu pulpitu chciał wejść do pliku w którym był rozgrzebany referat oczekujący na wenę, czas i chęci. Wodząc pomiędzy ikonami natrafił na skrót wiodący do tego bloga. "No tak... , miałem dokończyć jakiś tekst o pracy jako Święty Mikołaj...". Wszedłszy na bloga spostrzegł że wpis o grudniowej pracy nie jest dobrze opracowany. "Może by go tak dokończyć? Przecież to było tak niedawno..." Jednak gdy policzył że to już bliżej pół roku od stworzenia tego wpisu porzucił pomysł dokończenia go. Stwierdziwszy, że ma pomysły na nowe wpisy, jednak najtrudniej jest powrócić oddał głos (a może lepiej powiedzieć klawiaturę) delikatnym wyrzutom sumienia i temu cichemu głosowi który cały czas z tyłu głowy przypominał o napisaniu czegoś. Tak więc pierwsze lody przełamane i miejmy nadzieję, że niebawem znowu będzie się tu coś pojawiać :)