sobota, 9 września 2017

Równowaga w odtrąceniu

Ultra nowoczesny telefon na wypadzie "minimalistyczno - buschraftowo -  historycznym " .
Łuk ogniowy w plastikowym worku.   Hubka do krzesiwa kowalskiego w worku strunowe.
Kuty nóż oprawiony w poroże w pięknych skórzanej pochewce trzymane na nylonowym pasku.
To tylko kilka przykładów rzeczy które moim zdaniem do siebie nie pasują. Kiedyś takie połączenia bardzo mi się nie podobały,   nie szanowałem takich rozwiązań. Jednak to podobno zmienność decyzji świadczy o ciągłości dowodzenia. Wraz z upływem lat zmieniają się poglądy na różne sprawy.
 Paweł Supernat z Survivaltech mówił w jednym z ostatnich swoich filmików w zachowywaniu równowagi w kupowaniu sprzętu - że nie należy mieć noża za miliony dolarów a chodzić w najtańszych rozwalający się butach. Podobną równowagę trzeba zachować w podejściu do filozofii puszczaństwa czy buschraftu.
Mam nadzieję nigdy nie pozbyć się marzeń (odległych planów brzmi lepiej ;)) o chacie  z bali na Alasce,   wyprawie z tipi, poszerzaniu  swojej wiedzy dotyczącej umiejętności Indian, czy innych raczej nie dzisiejszych  w sprawach. Wiem jednak że inne sprawy powinny być priorytetami. Nawet w nauce survivalu i  buschraftu są kwestie bardziej i mniej ważne.  Bo zanim człowiek poświęci się ogarnianiu łuku ogniowego czy krzesiwa kowalskiego to używanie poprawnie zapałek czy nowoczesnego syntetycznego krzesiwa powinien mieć już ogarnięte.
Nie należy odrzucać części nowoczesnych rozwiązań (całości też raczej nie ale byłaby to większa konsekwencja w działaniu). Musimy zaakceptować to w jakich czasach żyjemy i że epoka traperów  już przeminęła. Prawie niemożliwe jest odcięcie się od cywilizacji i życie jak nasi przodkowie.  A nawet jeśli się da to może to być niebezpieczne.Bo kiedyś gdy komuś się coś stało w górach to był zdany na siebie i ewentualnie tych co go usłyszą,  teraz gdy będąc odpowiedzialnym zabierał że sobą telefon ma możliwość wezwania służb.
Cena "poddania się" nowoczesnym technologiom rozwiązaniom jest warta zapłacenia za bezpieczeństwo i wygody.Przynajmniej według mnie.
Takie przemyślenia mi się dzisiaj zrodziły to się dzielę .
Pozdrowienia.
A.

PS. W ramach działania adekwatnie do mych myśli - większość tekstu napisałem na telefonie, a właściwie go podyktowałem. Potem tylko korekta na kompie i gotowe. Fajne rozwiązanie, nie wiedziałem że to działa tak sprawnie. Mogłem być na bieżąco z rozwiązaniami technologicznymi, zwłaszcza biorąc pod uwagę me otoczenie (brat i ojciec w branży) ale ja to odtrącałem. Czas ponadrabiać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz